|
|
 |
Wydawało się, że dla Zbyszka nie ma już ratunku. Nadszedł dzień egzekucji, tłum zebrał się pod miejscem straceń. Wszyscy zachwycali się urodą i młodością Zbyszka i żałowali go. Nagle w tłumie pojawił się Powała z Taczewa trzymający na rękach Danuśkę. Dziewczyna zarzuciła na głowę Zbyszka białą chustę mówiąc:
„Mój ci jest! Mój ci jest!” |
Tłum przyjął entuzjastycznie to wydarzenie, porwał Zbyszka i Danuśkę do kasztelana, który potwierdził ułaskawienie młodzieńca.
Maćko nalegał na szybki powrót do Bogdańca, aby zająć się gospodarstwem. Zbyszko wolał udać się z dworem księżnej Anny Danuty na Mazowsze, aby być blisko ukochanej, zgodził się jednak z wolą stryja. Do Krakowa przybył zaś Jurand, który przyjął Zbyszka dziwnie chłodno – nie spodobał mu się ten młodzieniec jako kandydat na zięcia i za żonę dać mu jej nie chciał.
Następnego dnia młodzi rozstali się, Maćko ze Zbyszkiem wracali do domu. Rana Maćka bardzo mu doskwierała, pluł krwią. Po drodze do domu rycerze spotkali swojego sąsiada, Zycha ze Zgorzelic. Gdy jechali razem z nim, Zbyszko miał okazję popisać się umiejętnościami łowczymi – jednym strzałem ubił tura, który niespodziewanie wypadł na drogę. Zaimponował tym córce Zycha, piętnastoletniej Jagience, która polowała na zwierze. Młodzieniec, który umiał także bez pomocy korby napiąć kuszę, bardzo się jej spodobał. Zbyszko jednak nie był Jagienką zainteresowany, cały czas myślał o swojej Danusi.
Bogdaniec okazał się zrujnowany. Z pomocą w zajęciu się gospodarstwem przyszedł Maćkowi i Zbyszkowi Zych oraz Jagienka. Dziewczynie wyraźnie podobał się Zbyszek, co cieszyło Maćka. Wolał on dla młodzieńca krzepką i zaradną Jagienkę niż słabą i będącą właściwie jeszcze dzieckiem Danusię. Zbyszko jednak cały czas myślał o spotkaniu z Danusią. |
|
 |
|
|
|
witaj na stronie klanu w cod2
BoW
chcesz dołączyć napisz gg 9310763 ?? |
|
|
|
|
 |
|
|
|
|